Comments by "" (@Monte_Calvaria) on "Dzisiaj Informacje TV Republika 21-03-2023" video.
-
@Jerzygorgo2 Armia Krajowa to była papierowa armia, o której krążą nieprawdziwe mity i legendy. Siła tej armii była znikoma, miała ona znikome wyposażenie, choć na papierze było tej armii nawet 400tysięcy ( i takie dane spotykałem u różnych propagandzistów tej armii). Przywódcy AK dostawali od rządu londyńskiego forsę na jej funkcjonowanie (oficerowie otrzymywali odpowiedni żołd), więc do Londynu szły koloryzowane meldunki o sile tej armii i jej stałym wzroście. Mnóstwo "żołnierzy" tej armii nie miało pojęcia o tym, że służą w AK. A siła AK była papierowa. W Powstaniu Warszawskim AK wystawiła bezbronne miasto na zagładę, gdyż sama w najmniejszym stopniu nie potrafiła obronić miasta (a walczyła bardziej z siłami policyjnymi, paramilitarnymi niż z prawdziwym wojskiem). To samo było na Wołyniu, gdzie zlekceważyli Ukraińców i dali wyrżnąć ok. 200tyś polskich obywateli. AK nie radziła sobie z pospolitym bandytyzmem, który rujnował wiejską Polskę (na wsi mieszkało prawie 80% ludności). AK to tylko mity i legendy, a nie poważna siła w okupacyjnej Polsce. Mit ten dla pokrzepienia serc w czasie komunizmu był propagowany cichcem, a po przemianach 1989r rozkwitł na niespotykana skalę. Polacy kochają się samookłamywać. AK nie stanowiła dla Niemców żadnego poważnego zagrożenia, nasz ruch oporu nie był wcale jakiś ważny w skali Europy. Nie ma co się równać z ruchem oporu na terenie Jugosławii, Grecji.
2
-
@ico4740 Naucz się odróżniać mity i legendy os faktów i suchych faktów. Siła AK to mity na potrzeby współczesnej propagandy "bogoojczyźnianej" uprawianej przez PiS, jako ich dowód na ich niby patriotyzm. Realia są takie, że siła AK była żadna w porównaniu z gigantami przewalającymi się przez ziemie polskie, czyli Niemcami i Sowietami. Przypomnę, że nawet podczas tego tragicznego Powstania Warszawskiego, gdzie z głupoty AK zrujnowano miasto i uśmiercono w bestialski sposób ze 200tysięcy bezbronnych warszawiaków, to most i linia kolejowa w W-wie działała bez zarzutu. Nawet taki akt sabotażu, który byłby kłopotliwy dla wycofującej się armii niemieckiej, był poza zasięgiem dzielnych chłopców z AK. Po prostu zejdźmy na ziemię i nie oszukujmy się, że po nieprawdopodobnej klęsce wrześniowej 1939 roku cokolwiek w II wojnie światowej znaczyliśmy. Kampanię wrześniową przegraliśmy po zaledwie paru dniach walki. Niemcy 08.09.1939r. zajęli obecną południową część Warszawy - Okęcie i ruszyli na Ochotę. Mieliśmy sojusze z Francją i Anglią, ale zamiast bronić się 2-3 miesiące padliśmy po paru dniach. Ale pretensje do nich mamy wielkie. Nie pomogli nam. Tylko po co, jak Polski już nie było. Pretensje do innych mamy wielkie, ale do samych siebie nie. Żyjemy mitami. Tylko po co się okłamywać.
2
-
1